W podziemnych zakamarkach Ruchu Borynia, będącego częścią kopalni Borynia-Zofiówka-Bzie, doszło do dramatycznego wypadku. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia stracił życie 42-letni pracownik kopalni.
Nocna zmiana skończyła się tragedią. Dziesięć minut po północy, w chodniku podścianowym wyznaczonym symbolem F-21 na głębokości 950 metrów, doszło do śmiertelnego wypadku.
Zgubne okoliczności, które doprowadziły do tej katastrofy, nadal pozostają nierozwiązane. Pracownik kopalni nagle wpadł do przenośnika zgrzebłowego, który był w tym momencie aktywny. W efekcie uległ poważnym obrażeniom mechanicznym głowy i dolnych kończyn.
Po przetransportowaniu poszkodowanego na powierzchnię, lekarz potwierdził najgorsze obawy – mężczyzna nie przeżył tragicznego wypadku – relacjonuje Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW.