W Polsce nie brakuje nietypowych sytuacji wymagających interwencji służb ratowniczych. Tak było również w przypadku niedawnego wezwania do strażaków, których zadaniem było usunięcie łożyska zaklinowanego na palcu 12-letniego chłopca. Do zdarzenia doszło poprzedniego wieczoru, kiedy to chłopiec nie był w stanie samodzielnie zdjąć założonego na palec przedmiotu, a cięcie okazało się jedyną skuteczną metodą.
Cała sytuacja miała miejsce 17 kwietnia, tuż po godzinie 21:00. Jak podaje asp. Wojciech Kasperzec, oficer prasowy PSP w Rybniku, do komendy zgłosił się 12-letni chłopak wraz z rodzicem. Młody człowiek miał na swoim serdecznym palcu prawej ręki założone łożysko, którego nie był w stanie samodzielnie usunąć.
Chłopiec i jego rodzic zostali skierowani do PSP po bezskutecznej wizycie na SOR, gdzie nie udało się zdjąć łożyska z palca chłopca – tłumaczy strażak. Nie jest jasne, w jakich okolicznościach doszło do założenia tego przedmiotu na palec, ale strażacy nie prowadzili w tej sprawie dochodzenia. Najważniejsze okazało się to, że jedynie komenda PSP dysponowała sprzętem umożliwiającym skuteczne usunięcie łożyska.
Ratownicy przecięli łożysko i chłopiec mógł wrócić do domu bez niepotrzebnego obciążenia na palcu. Ta nietypowa sytuacja pokazuje, że strażacy często muszą radzić sobie z niecodziennymi wyzwaniami.