W Rybniku doszło do nietypowego incydentu, który zmusił strażaków do udzielania pomocy trzem mężczyznom uwięzionym na dachu jednego ze sklepów przy ul. Dworek. Zdarzenie miało miejsce kilka godzin po północy, kiedy to grupa pracowników zadecydowała o konieczności wezwania służb ratunkowych.
Historia nabiera barw, gdy dowiadujemy się o szczegółach. Po godzinie 4:00 rano dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku otrzymał telefon od trzech mężczyzn. Poinformowali oni, że są uwięzieni na dachu jednego z lokalnych sklepów.
Dzień wcześniej, w poniedziałek na ul. Dworek pojawiła się ekipa odśnieżająca. Od godziny 20:00 trzej mężczyźni mieli za zadanie usunąć śnieg z dachu budynku. Pracownicy najwyraźniej zostali zapomniani przez swoje kolegium. O 4:00 nad ranem skontaktowali się z PSP w Rybniku, prosząc o pomoc – jak twierdzili, „zrobiło się trochę zimno”. Takie informacje przekazał asp. Wojciech Kasperzec, pełniący obowiązki oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku.