Doświadczenie, które można by nazwać déjà vu, odnotowali policjanci w zeszłym tygodniu, ponownie spotkawszy tę samą 38-letnią kobietę za kierownicą. Tym razem rybniczanka prowadziła samochód, który nie należał do niej, ponownie pod wpływem środków odurzających. Co więcej, jeden z jej pasażerów był poszukiwany przez prawo.
Mitsubishi, z którego korzystała kobieta, zostało zgłoszone jako przywłaszczone przez jej właściciela we wczesnych godzinach porannych. Około godziny 9.30 na ulicy Ofiar Terroru w Rydułtowach, stróże prawa z wodzisławskiego patrolu drogówki dostrzegli i natychmiast zatrzymali ten pojazd. Kierującą nim okazała się być ta sama 38-letnia rybniczanka.
Gdy funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kobiety, okazało się, że choć nie spożywała alkoholu, test na obecność narkotyków dał wynik pozytywny. Jak powiedziała asp. szt. Małgorzata Koniarska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wodzisławiu Śląskim, kierująca nie miała uprawnień do prowadzenia pojazdu, a samochód nie był objęty wymaganym ubezpieczeniem OC.
Do szoku policjantów przyczyniło się odkrycie, że ta sama 38-latka z Rybnika została zatrzymana kilka dni wcześniej podczas kontroli drogowej. Znowu okazało się, że kobieta kieruje pod wpływem narkotyków. Dodatkowo, transportowani przez nią pasażerowie nie byli bez winy – jeden z nich był poszukiwanym przez prawo 23-latkiem, skazanym na karę 89 dni pozbawienia wolności. Małgorzata Koniarska dodaje, że mężczyzna natychmiast trafił do aresztu na odbycie wyznaczonej mu kary.
38-letnia zatrzymana rybniczanka może teraz spodziewać się surowej kary pięciu lat więzienia za swoje czyny.