Od początku tygodnia, dokładnie od dnia 7 października, funkcjonariusze policji związani ze strukturą NSZZ „Solidarność” prowadzą protest. Rozpoczęcie działań protestacyjnych, znanych jako strajk włoski, jest wynikiem braku reakcji ze strony decydentów na postulaty zgłaszane przez służby mundurowe. Policjanci zwracają uwagę na potrzebę podwyżek płac oraz konieczność poprawy warunków ich pracy. Aby lepiej zrozumieć problem, rozmawiamy z Mirosławem Soboń, przewodniczącym regionalnej komórki „Solidarności” działającej wśród pracowników policji na terenie Śląska i Dąbrowy Górniczej.
Policjanci zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” podjęli decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej, która została zapoczątkowana 7 października. Forma tego protestu polega na tak zwanej „włoskiej pracy”, czyli wykonywaniu obowiązków według ściśle określonych procedur, co powoduje wydłużenie procesu realizacji zadań. Policjanci domagają się podniesienia płac, zmian w systemie emerytalnym oraz poprawy warunków pracy.
Protestujący funkcjonariusze zastosowali różne strategie aby wywierać nacisk na swoich przełożonych. Głównym narzędziem jest stosowanie pouczeń zamiast kar pieniężnych, co ma skutkować wydłużeniem procesów administracyjnych. Ponadto, funkcjonariusze angażują się w skrupulatne i czasochłonne czynności, które są dokładnie zgodne z regulaminem – wśród nich takie, jak szczegółowe sprawdzanie tożsamości, przesłuchiwania czy interwencje.