Marian F w lutym 2019 roku w Pilchowicach dopuścił się zabronionego czynu, z premedytacją najechał na psa. Tym sposobem zmiażdżył narządu wewnętrzne psa. Oskarżony otrzymał właśnie wyrok 5 miesięcy pozbawienia wolności.
Oprócz kary sądowej Marian F musi zapłacić także zadośćuczynienie w wysokości 15 tysięcy złotych. Pieniądze przekazane zostaną do rybnickiej Fundacji Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią. To właśnie fundacja opublikowała w sieci drastyczne zdjęcia z udziałem poszkodowanego psa. Dzięki pomocy Internautów jak i służb mundurowych mężczyzna został odnaleziony i postawiony przed sądem. Sąd jest zdania, że pies rasy Labrador został przejechany przez Mariana F specjalnie i z premedytacją. Nic nie jest w stanie przekonać sądu, że było inaczej.
Prawa zwierząt, to także prawa i należy ich przestrzegać. Tym bardziej, ze często jest tak, że zwierzęta są uzależnione od działań człowieka. Nie potrafią także zbytnio się obronić. Kwota 15 tysięcy złotych, która ma trafić w ręce fundacji na pewno zostanie uczciwie rozdysponowana. Dzięki niej uda się uratować niejedno psie życie. Jest to jak na razie najwyższa kara pieniężna w tego typu sprawach. Niemniej jednak mężczyzna zasłużył na nią i sąd jest tutaj instancją bezwzględną. Mężczyzna otrzymał także bezwzględny zakaz posiadania zwierząt przez okres 3 lat. Tacy ludzie jak Marian F. nie powinni być opiekunami zwierząt.
Zwierzęta mają dużo lepsze cechy, niż ludzie. Wielu ludzi mogłoby się uczyć szacunku, oddania i całkowitej wierności właśnie od czworonogów.