Wydarzenia z ostatniego tygodnia, które miały miejsce w Rybniku, dowiodły jak kluczowa jest natychmiastowa interwencja w sytuacjach stwarzających zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Dzięki czujnemu oku strażników miejskich oraz pracownikowi odpowiedzialnemu za miejski monitoring wizyjny, dwóm osobom udało się zapewnić ratującą życie pomoc w decydujących momentach.
Dzień 27 lutego, który był czwartkiem, obfitował w dramatyczną scenę na ulicy Wodzisławskiej w Rybniku. Funkcjonariusze Straży Miejskiej, przejeżdżając tą właśnie ulicą, ujrzeli kobietę, która nagle osunęła się na przystanku autobusowym. Bez chwili wahania rzucili się do udzielania jej pierwszej pomocy. Tymczasem pracownik sklepu znajdującego się nieopodal wezwał karetkę pogotowia. Wszystko to sprawiło, że kobieta mogła jak najszybciej znaleźć się pod troskliwą opieką wykwalifikowanej ekipy medycznej.
Niewiele później, dokładnie dwa dni po tym zdarzeniu, operator monitoringu miejskiego zauważył inną kobietę. Tym razem leżała ona bez ruchu na ulicy Kościelnej. Niezwłocznie powiadomił służby ratunkowe o zaistniałej sytuacji. Zanim jednak zdążyli oni przybyć na miejsce, patrol straży miejskiej, który jako pierwszy odpowiedział na wezwanie, udzielił poszkodowanej kobiecie niezbędnego wsparcia.