Aspirant sztabowy Mariusz Łojek, policjant służący w Komendzie Miejskiej Policji w Żorach, a prywatnie zamieszkujący Rybnik, był osobą dobrze znaną i szanowaną w swoim środowisku. Pełniąc role dowódcy grupy szybkiego reagowania, nie raz stawiał czoło niebezpiecznym zadaniom, które wielu odstraszały. Niestety, podczas realizacji swojego marzenia o zdobyciu szczytu Kilimandżaro, stracił życie. W odpowiedzi na tę tragiczną sytuację, jego bliscy i przyjaciele postanowili zorganizować zbiórkę funduszy, które pozwolą na przetransportowanie ciała Mariusza z powrotem do Polski.
Dariusz Orłowski, emerytowany kolega służbowy i jednocześnie szwagier Mariusza Łojka, skierował do publiczności emocjonalny apel o pomoc finansową dla rodziny. Chciałby w ten sposób złagodzić ogrom bólu i smutku, jakie niesie za sobą ta nieszczęśliwa strata.
Zgon Mariusza Łojka wywołał ogromne poruszenie wśród wielu osób. Jego tragiczna śmierć na Kilimandżaro, podczas realizacji swojego pasjonującego marzenia o podróżowaniu, stała się przerażającą realnością, która dotknęła nie tylko najbliższych, ale również wiele innych osób, które znały i szanowały go za jego nieposkromiony duch.