34-latka z Wodzisławia Śląskiego ukradła wózek inwalidzki. Twierdzi, że bolały ją nogi

Niezwykle bulwersujący incydent miał niedawno miejsce w Wodzisławiu Śląskim, który obecnie przyciąga uwagę całej Polski. Mundurowi z tamtejszej komendy policji zatrzymali kobietę, która kradła wózek inwalidzki. Jak sama przyznała, dokonała tego czynu, ponieważ odczuwała ból nóg. Czyn 34-latki może teraz skutkować wieloletnim pobytom za kratami.

Informacje na ten temat pojawiły się w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia. Lokatorka Wodzisławia Śląskiego zgłosiła zniknięcie wózka inwalidzkiego, wartego aż 5 tysięcy złotych, służącego do poruszania się jej 17-letniego syna.

Wózek został skradziony pod osłoną nocy z klatki schodowej wielorodzinnego budynku mieszkalnego znajdującego się przy ulicy Piastowskiej w Wodzisławiu Śląskim. Policja bardzo szybko zaangażowała się w poszukiwania sprawcy tego haniebnego czynu. Jak się okazało, na dzień przed zgłoszeniem, miejscowi policjanci mieli już do czynienia z pewną osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim – powiedziała asp. sztab. Małgorzata Koniarska, pełniąca funkcję oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.