Niewyobrażalny strach musiał opanować niewinne serce dwuletniego chłopca, który niespodziewanie znalazł się sam w pędzącym pociągu. Jego matka, która wysiadła na jednej ze stacji, nie była w stanie na czas zabrać swojego syna ze składu. Drzwi pojazdu szybko się zatrzasnęły, a mały pasażer został pozostawiony na pokładzie, skazany na samotną podróż. Na szczęście sytuacja ta nie umknęła uwadze odpowiednich służb.
Incydent ten miał miejsce ostatniego czwartku.
Oficer dyżurny Posterunku Straży Ochrony Kolei, który pełnił służbę w Rybniku, otrzymał alarmujący raport od oficera dyżurnego powiatowej policji w Wodzisławiu Śląskim. Informator poinformował go o zdarzeniu – pociąg osobowy opuścił stację Rydułtowy z dwuletnim dzieckiem na pokładzie, podczas gdy matka chłopca pozostała bezradna na peronie – jak informuje komunikat wydany przez SOK.