Na terenie Rybnika doszło do niepokojącego zdarzenia, kiedy rodzina zgłosiła zaginięcie osoby bliskiej, która oddaliła się od miejsca pobytu w szpitalu. Mężczyzna, mieszkaniec tegoż miasta, został znaleziony przez funkcjonariuszy policji w lesie niedaleko bulwarów nad rzeką Nacyną. Stan mężczyzny wyraźnie wzbudzał niepokój – był wyziębiony i zdezorientowany.
Do zgłoszenia o zaginięciu 59-letniego mężczyzny dyżurny komendy rybnickiej policji otrzymał w poniedziałek, 14 października, około godziny 08:00. W trosce o swojego bliskiego, rodzina powiadomiła służby o tym, że nie ma z nim kontaktu od poprzedniej nocy. Ostatni raz widziano go w niedzielę około godziny 23:00, gdy opuścił szpital. Sytuację komplikował fakt, że mężczyzna nie posiadał przy sobie ani telefonu komórkowego ani dokumentów tożsamości.
Funkcjonariusze bez zwłoki przystąpili do akcji poszukiwawczej. Dokładnie sprawdzono miejsca, gdzie mógłby przebywać zaginiony Rybniczanin. Do poszukiwań przyłączyli się również zastępcy naczelnika wydziału prewencji rybnickiej komendy. Dzięki ich zaangażowaniu i szybkiej reakcji, udało się odnaleźć mężczyznę w niepokojąco złym stanie. Jak mówi asp. sztab. Bogusława Kobeszko z KMP Rybnik, dłuższe zatrzymanie się mężczyzny w tym miejscu, ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne, mogłoby mieć dla niego tragiczne konsekwencje.