W małym miasteczku Czerwionka-Leszczyny doszło do nietypowej sytuacji, która skończyła się szczęśliwie dzięki profesjonalizmowi strażaków. Niewielu może powiedzieć, że byli zamknięci na balkonie przez swoje własne dziecko. Na szczęście dla jednej kobiety, ta niecodzienna historia miała pozytywne zakończenie.
Sytuacja rozegrała się w sobotę, 3 sierpnia. Ratownicy z Rybnika zostali wezwani na ulicę Dworcową w Leszczynach, gdzie zgłoszono o kobiecie uwięzionej na balkonie własnego mieszkania. Po przybyciu na miejsce okazało się, że winowajcą był mały psotnik – jej 2,5-letnie dziecko, które pozostało w mieszkaniu, kiedy matka znalazła się na balkonie.
Chociaż wydarzenie było pełne stresu dla zamkniętej kobiety, służby ratunkowe działały szybko i sprawnie. Misję ratunkową przeprowadzili strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Rybniku oraz członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Leszczyn. Dzięki ich skoordynowanej pracy i doświadczeniu, udało się dostać do mieszkania przez otwarte okno od strony przeciwnej do balkonu, aby uwolnić uwięzioną kobietę.
Na szczęście, zarówno kobieta jak i jej mały figlarz nie odnieśli żadnych obrażeń podczas tego incydentu. Mimo że maluch prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z zaistniałej sytuacji, to całe wydarzenie pokazuje jak istotne jest szybkie działanie i współpraca służb ratunkowych w chwilach kryzysowych.
Wielkie brawa należą się strażakom z Rybnika i Leszczyn. Ich profesjonalizm i zaangażowanie pozwoliło na pozytywne rozwiązanie tej nietypowej sytuacji. Dowiedli oni, że są gotowi do działania w każdym momencie, bez względu na to jak niecodzienna może być sytuacja.